Aktualności

Rynek samochodów elektrycznych: czy Polska pozostanie w ogonie Europy?

REFLEX,  17.12.2024
3% udziału rynkowego samochodów elektrycznych i spadek sprzedaży BEV w 2024 r. stawiają Polskę na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej. Czy i kiedy polski rynek e-mobility ma szansę, by powrócić na ścieżkę wzrostu? 

Na podstawie „Polish EV Outlook 2024” zwiększenie popytu na samochody elektryczne jest już możliwe w przyszłym roku, a do 2030 r. udział BEV może wzrosnąć do prawie 20%, zaś flota do niemal 680 tys. szt. Warunek jest jeden: zdecydowanie lepsze planowanie i realizacja wspierania elektromobilności przez rząd.

Niezbędne są zmiany regulacyjne, na wprowadzenie których branża czeka już od wielu miesięcy. Kluczowa jest również kontynuacja programu „Mój elektryk”. Wsparcie powinno zostać rozszerzone już w 2025 r. W przeciwnym wypadku polski rynek elektromobilności może czekać stagnacja.

Przyszłość zeroemisyjnego transportu w Polsce 
 – Polska elektromobilność w 2024 r. niestety znajduje się miejscu bardzo dalekim od oczekiwanego. Obecny udział samochodów całkowicie elektrycznych na rynku nowych pojazdów osobowych wynosi zaledwie ok. 3%. To plasuje nas na 3. miejscu od końca w UE. Ponadto, po raz pierwszy w historii sprzedaż zarówno osobowych, jak i dostawczych BEV spadła rok do roku. Jednocześnie administracja centralna prawdopodobnie planuje zastąpić skuteczny program „Mój elektryk” instrumentem wsparcia, o którym już teraz wiemy, że nie przyniesie spodziewanych efektów rynkowych. Nie będzie mogła z niego skorzystać nawet połowa potencjalnych beneficjentów. W takich okolicznościach trudno o przesadny optymizm. Mimo to zakładamy, że rynek elektromobilności powróci na ścieżkę wzrostu już w 2025 r. Będzie to jednak przede wszystkim konsekwencja rozporządzenia 2019/631 nakładającego nowe cele emisyjne na koncerny motoryzacyjne – mówi Aleksander Rajch, Członek Zarządu PSNM. 

 PSNM wskazuje, że poważnym problemem nadal pozostaje niewystarczające tempo rozbudowy ogólnodostępnej infrastruktury ładowania, mimo że rok 2024 jest rekordowy pod względem liczby nowo zainstalowanych ładowarek. Przez pierwsze 10 miesięcy b.r. uruchomiono ok. 930 szybkich punktów DC. To ponad 2 razy więcej niż w analogicznym okresie roku 2023. Łączna moc punktów ładowania wzrosła o prawie 1/3, do ok. 300 MW. PSNM podkreśla jednak, że odnotowany w tym roku rekord to wyłącznie zasługa branży, która stale zwiększa skalę inwestycji, mimo braku odpowiedniego wsparcia systemowego ze strony administracji publicznej. 

 – W przyszłym roku nie spodziewamy się gwałtownego wzrostu liczby nowo instalowanych punktów. Z uwagi na bariery systemowe rozbudowa infrastruktury nadal jest procesem często liczonym w latach. Administracji centralnej od wielu miesięcy znane są postulaty branży mające na celu zamianę tego stanu rzeczy. Mowa tu przede wszystkim o usprawnieniu procedur przyłączeniowych, odpowiedniej koordynacji programów subsydiów, poprawie warunków przetargów GDDKiA czy też efektywnej implementacji Dyrektywy RED II/III. Bez wprowadzenia postulowanych zmian, infrastruktura zostanie rozbudowana w znacznie mniejszym stopniu nie tylko w ujęciu liczbowym, ale przede wszystkim jakościowym. Nie będziemy mogli liczyć na wymaganą rozbudowę ultraszybkich stref ładowania wzdłuż sieci TEN-T, a tym samym terminową realizację unijnego rozporządzenia AFIR. Dotyczy to nie tylko celów na rok 2027, ale nawet 2030 i 2035 – mówi Jan Wiśniewski, Dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM. 

 „Polish EV Outlook” odpowiada na pytanie, jakie są perspektywy rozwoju polskiego rynku elektromobilności, o ile propozycje branży zostaną uwzględnione. Dotyczy to m.in. kilkudziesięciu postulatów regulacyjnych w obszarze infrastruktury czy też kontynuacji programu „Mój elektryk” przy jednoczesnym uatrakcyjnieniu warunków udzielania dofinansowania. W kolejnych miesiącach dużą rolę mogą odegrać również zapowiedziane programy wsparcia NFOŚiGW o łącznym budżecie 6 mld zł (przewidują dopłaty do elektrycznych ciężarówek, przeznaczonej do nich infrastruktury oraz do przyłączy energetycznych), jednak dużo zależy od ich odpowiedniej koordynacji. Obok działań administracji centralnej na sektor elektromobilności w Polsce w kolejnych miesiącach i latach będą oddziaływać globalne trendy, takie jak wzrost kosztów zakupu i eksploatacji aut spalinowych, czy też komercjalizacja nowych technologii bateryjnych umożliwiających zdecydowany wzrost zasięgów na jednym ładowaniu. 

 – O ile zmiany regulacyjne przyspieszające rozbudowę infrastruktury zostaną wprowadzone w ciągu najbliższych sześciu miesięcy w korelacji z zapowiedzianym przez NFOŚiGW system subsydiów, liczba nowo zainstalowanych punktów ładowania może wzrosnąć do niemal 9 tys. już w 2026 r. To również jeden z warunków zdecydowanego podwyższenia popytu na samochody elektryczne. W scenariuszu uwzględniającym również m.in. kontynuację programu „Mój elektryk” prognozujemy, że do 2030 r. rynkowy udział nowych, osobowych BEV w Polsce wzrośnie do prawie 20%. Wiele rozstrzygnie się już jednak w najbliższych miesiącach. Podejście koncernów motoryzacyjnych do elektromobilności zmieni się o 180 stopni w związku z nowymi celami redukcji emisji. Aby wypełnić obowiązki będą musiały sprzedawać zdecydowanie więcej „elektryków” niż do tej pory. Istnieje poważne ryzyko, że koncerny będą traktować polski rynek jako miejsce zbytu pojazdów spalinowych na które, w związku z nowymi normami, gwałtowanie spadnie popyt w państwach wspierających elektromobilność znacznie efektywniej niż Polska. To oznacza, że sektor e-mobility w naszym kraju na dłuższy czas może znaleźć się w fazie stagnacji – mówi Maciej Mazur, Dyrektor Zarządzający PSNM.

źródło: PSNM